niedziela, 10 stycznia 2010


Niedziela
Pogoda za oknem ponura i mglista. Dobrze mieć przy sobie gorącą czekoladę i zdjęcia z wakacji. Moim cudownym przeżyciem był wyjazd do Eze, znajdujące się we Francji. Była to niezapomniana przygoda i odpoczynek dla ducha.Eze jest to małe miasteczko leżące na szczytach górskich. Porośnięte wielobarwną roślinnością. Dla mnie był to raj na ziemi. Najbardziej urzekł mnie ogród egzotyczny znajdujący się w najwyższym punkcie obszaru. Napatrzyłam się na cudowne kaktusy i sukulenty, juki i boungewille. Mam to teraz wszystko przed oczami. Wspaniałe miejsce do zwiedzania ,jeśli ktoś kocha przyrodę. Chciałabym kiedyś tam wrócić. Zakochałam się w Eze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz