niedziela, 17 stycznia 2010


Dzisiaj nadal czytam książkę Marii Valtorty. Trudno będzie mi się rozstać z tą lekturą. Dzieje i życie Jezusa są opisane w niezwykły sposób. Jego uzdrowienia ludzi na duszy i ciele pozwalają mi wierzyć jeszcze bardziej i bardziej. Widzę jak przeogromna jest Jego miłość do nas. Jest w Nim tyle łagodności i szacunku do nas , do marnych stworzeń. On zawsze przebacza i kocha najbardziej zatwardziałych na sercu. A przy tym wszystkim jest tak pokorny , że aż łza kręci się w oku. Gdyby nie pierwszy grzech , to ludzie byliby tacy jak On. Jezus nie odrzuca nikogo i patrzy w serce. Przenika duszę każdego, kto się do niego zwróci. Jak cudownie byłoby Go spotkać na ulicy przechodzącego się wśród Nas. Czy wtedy bylibyśmy lepsi ? Czy wtedy bardziej byśmy wierzyli? On najbardziej ufa dzieciom, chorym i kalekim. Potrafi pochylić się nad każdą zranioną istotą. Nie brzydzi się trędowatymi i opętanymi. Nigdy nie odwraca się od potrzebujących. Każdy kto podchodzi do Niego otrzymuje pomoc. Jak można Go nie miłować ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz