niedziela, 31 stycznia 2010

piątek, 29 stycznia 2010


Ostatni tydzień był dla mnie dosyć trudny . Najpierw zaatakowała mnie grypa, a potem zachorował mój czworonożny Maksio. Od paru lat mój pies ma nowotwora, którego nie można usuwać. I dlatego tak bardzo się martwię. Jest moim najwierniejszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miałam. Stworzenie Boże, które wyczuwa każdy mój smutek, czy radość. Co dzień kiedy wracam z pracy cieszy się jednakowo mocno, całym sobą. Nawet jeśli mam na głowie mnóstwo problemów , czy zmartwień Maksio potrafi podnieść na duchu. Człowiek tak nie umie.
Dzisiaj pan doktor przepisał mu tabletki przeciwbólowe i może będzie poprawa. Dlaczego nawet takie stworzenia muszą cierpieć?Mam nadzieję, że będziemy się z Maksiem wspierać jeszcze wiele lat. Dobry Boże dziękuję Ci za takiego przyjaciela.

wtorek, 26 stycznia 2010


Dopadła mnie w końcu grypa. Nie jest lekko, ale daję radę. Za oknem wielkie mrozy i nawet nosa trudno wystawić za okno. Mam nadzieję , że to przeziębienie szybko minie.
Pokój został już wymalowany i jestem bardzo zadowolona , że kolor wyszedł taki jak chciałam. Już prawie posprzątane. Dzisiaj pocztex przywiózł mi paczkę . Zaglądam , a tam lustro w drewnianej ramie. Cieszę się, że już do mnie dotarło. Jak będę miała zrobione zdjęcia , to pokażę na blogu.
Oglądałam wczoraj wywiad w telewizji z osobą, która wróciła z Haitii. Była to nauczycielka języka francuskiego pracująca w sierocińcu. Mówiła, że czuje się tak jakby wróciła z piekieł. To co ona opowiadała było przejmujące i my tego nie potrafimy sobie wyobrazić. Ta kobieta miała tak piękne oczy jak anioł. Widać było jak bardzo to przeżywa ze łzami w oczach. To co widać w telewizji nie oddaje tego jak tam jest prawdziwie. Jak Ci ludzie wrócą do normaloności? Nie wiem. Tylko Bóg może to zmienić.

sobota, 23 stycznia 2010


Skończyłam czytać "Poemat Boga Człowieka" Marii Valtorty. Jest to niezwykła i urzekająca lektura dla każdego , kto szuka pogłębienia swojej wiary. Poznałam bliżej Jezusa , Jego życie i Jego posłannictwo. Dowiedziałam się jak bardzo On nas kocha . W każdy człowieku stara się zobaczyć odrobinę dobroci. Jego przeogromna miłość do nas pozwala mi uwierzyć , że jest Ktoś , kto nas nigdy nie opuści. Możemy powierzyć Mu wszystkie nasze smutki i radości. Tylko Jezus nas zna i tylko On wie co jest dla nas dobre. Żaden człowiek nie potrafi tak szczerze kochać. Możemy Mu całkowicie zaufać. Jestem pod wielkim wrażeniem po przeczytaniu tej książki i powracam myślami do niej. Znam teraz Jezusa jeszcze bardziej i jestem pewna , że kiedyś Go zobaczę twarzą w twarz.

niedziela, 17 stycznia 2010


Dzisiaj nadal czytam książkę Marii Valtorty. Trudno będzie mi się rozstać z tą lekturą. Dzieje i życie Jezusa są opisane w niezwykły sposób. Jego uzdrowienia ludzi na duszy i ciele pozwalają mi wierzyć jeszcze bardziej i bardziej. Widzę jak przeogromna jest Jego miłość do nas. Jest w Nim tyle łagodności i szacunku do nas , do marnych stworzeń. On zawsze przebacza i kocha najbardziej zatwardziałych na sercu. A przy tym wszystkim jest tak pokorny , że aż łza kręci się w oku. Gdyby nie pierwszy grzech , to ludzie byliby tacy jak On. Jezus nie odrzuca nikogo i patrzy w serce. Przenika duszę każdego, kto się do niego zwróci. Jak cudownie byłoby Go spotkać na ulicy przechodzącego się wśród Nas. Czy wtedy bylibyśmy lepsi ? Czy wtedy bardziej byśmy wierzyli? On najbardziej ufa dzieciom, chorym i kalekim. Potrafi pochylić się nad każdą zranioną istotą. Nie brzydzi się trędowatymi i opętanymi. Nigdy nie odwraca się od potrzebujących. Każdy kto podchodzi do Niego otrzymuje pomoc. Jak można Go nie miłować ?

piątek, 15 stycznia 2010


Usiadłam chwilkę przy komputerze , aby skreślić parę słów.
Ostatni tydzień ( oprócz pracy ) spędziłam przy wspaniałej książce pt. "Poemat Boga Człowieka " Marii Valtorty. Nie mogłam oderwać się od tej lektury ,gdyż pochłonęła mnie całkowicie. Książka ta zawiera słowa Pana Jezusa skierowane do autorki i spisywane regularnie przez kilka lat. Dowiadujemy się dużo o życiu Jezusa, Jego Matki i Jego uczniach. Bardzo wzruszająca, a zarazem pouczająca Nas jak mamy żyć. Słowa Chrystusa przepełnione są wielką miłością do nas, zwykłych ludzi. Podpowiada nam co mamy robić, aby być zbawionymi.
Polecam każdemu przeczytać i pomyśleć.

niedziela, 10 stycznia 2010


Niedziela
Pogoda za oknem ponura i mglista. Dobrze mieć przy sobie gorącą czekoladę i zdjęcia z wakacji. Moim cudownym przeżyciem był wyjazd do Eze, znajdujące się we Francji. Była to niezapomniana przygoda i odpoczynek dla ducha.Eze jest to małe miasteczko leżące na szczytach górskich. Porośnięte wielobarwną roślinnością. Dla mnie był to raj na ziemi. Najbardziej urzekł mnie ogród egzotyczny znajdujący się w najwyższym punkcie obszaru. Napatrzyłam się na cudowne kaktusy i sukulenty, juki i boungewille. Mam to teraz wszystko przed oczami. Wspaniałe miejsce do zwiedzania ,jeśli ktoś kocha przyrodę. Chciałabym kiedyś tam wrócić. Zakochałam się w Eze.

sobota, 9 stycznia 2010

Witam
Dzisiaj sobota , dzień wolny od pracy zawodowej , ale nie domowej. Jak zwykle sprzątanie , gotowanie itp. Znowu pada deszcz i szaro-buro się zrobiło. W końcu skończyłam czytać książkę i trzeba pomyśleć o następnej. Obiecałam sobie , że w tym roku ( jak Bóg pozwoli ) przyłożę się mocno do nauki angielskiego i francuskiego. Jeżeli człowiek nie będzie ćwiczył , to szybko zapomni , to czego już się nauczył.
Chciałabym również wymalować pokój, jeśli znajdę czas i siły do tego. Jestem z natury taka , że szybko się nudzę i dlatego w moim domu zawsze zachodzą jakieś zmiany. A to przemaluję pokój , a to przestawiam jakiś mebel albo go przemalowuję. Zawsze coś zmieniam i lubię jak coś się dzieje. Oczywiście, że są dni kiedy chcę pobyć sama ze swoimi myślami. Relaksuję się przy swoich ręcznych robótkach ( decoupage, malowanie na szkle, robótki na drutach, odnawianie mebelek )i kocham czytać mądre książki.
Zawitam jutro.

piątek, 8 stycznia 2010

Witam
Już po świętach. Tak szybko zleciały. Będziemy czekać na następne. Ostatni tydzień miałam bardzo pracowity. Skończyliśmy inwentaryzację w pracy i dopiero teraz można trochę odetchnąć. Za oknem pada śnieg i wieje zimny wiatr. Dzisiaj kupiłam sobie dwie książeczki ks.Twardowskiego. Jest to poezja i myśli na każdy dzień. Mam nadzieję, że będzie to pouczająca lektura. Lubię dużo czytać i zawsze brakuje mi na to czasu. Dlatego też czytam często po nocach , a rano jest ciężko wstać do pracy.
Książka jest zawsze lepsza od filmu . Możemy chwilę pomyśleć i zastanowić się nad danym fragmentem. Możemy wiele razy do niej wrócić jeżeli jest dobra.
Mam nadzieję, że jutro do Was wrócę.