![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZfy5V7lUfXltuQkNLN1kdw-HXAJ9YWVTc4QiGlkfRToRnSa6_gflhyphenhyphenKwLQ9rAU6OokPq5cO6dx7tN464rIrowXT9pyEFS3Va0690b-ByXK-w7IkFsLNbHQ4_pvCXR16P-KqTiXvILd9g/s320/jezus_chrystus_2_ii_large.jpg)
Dzisiaj nadal czytam książkę Marii Valtorty. Trudno będzie mi się rozstać z tą lekturą. Dzieje i życie Jezusa są opisane w niezwykły sposób. Jego uzdrowienia ludzi na duszy i ciele pozwalają mi wierzyć jeszcze bardziej i bardziej. Widzę jak przeogromna jest Jego miłość do nas. Jest w Nim tyle łagodności i szacunku do nas , do marnych stworzeń. On zawsze przebacza i kocha najbardziej zatwardziałych na sercu. A przy tym wszystkim jest tak pokorny , że aż łza kręci się w oku. Gdyby nie pierwszy grzech , to ludzie byliby tacy jak On. Jezus nie odrzuca nikogo i patrzy w serce. Przenika duszę każdego, kto się do niego zwróci. Jak cudownie byłoby Go spotkać na ulicy przechodzącego się wśród Nas. Czy wtedy bylibyśmy lepsi ? Czy wtedy bardziej byśmy wierzyli? On najbardziej ufa dzieciom, chorym i kalekim. Potrafi pochylić się nad każdą zranioną istotą. Nie brzydzi się trędowatymi i opętanymi. Nigdy nie odwraca się od potrzebujących. Każdy kto podchodzi do Niego otrzymuje pomoc. Jak można Go nie miłować ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz